Jednych pochłaniają zyski, drudzy nie przestają myśleć o stratach. W tym drugim przypadku chodzi o straty, jakie poniesie bielski sport, ludzie, wydarzenia jeśli nie zbierze się tego w jednym wydawnictwie, w jednej książce, która trafi do prywatnych zbiorów czy do publicznych bibliotek.

wojtulewski Benedyktyńskiej pracy, niezbędnej do upamiętnienia 20-letniej historii bielskiego Rekordu, podjął się któż by inny jak nie wybitny człowiek bielskiego sportu, dziennikarz, szkoleniowiec piłkarskiej młodzieży, osobowość renesansu – Jan Picheta. Z jego trudu, wytrwałej, mrówczej pracy powstała wspaniała książka o Beskidzkim Towarzystwie Sportowym Rekord, o 20-letniej historii tego klubu pod tytułem „Spod kopca do Ligi Mistrzów”. Autor poświęcił wiele czasu, włożył dużo wysiłku, dziennikarskiej pasji, by rzetelnie opisać historię Rekordu z Cygańskiego Lasu.

Jest to książka inna niż tego typu wydawnictwa. Nie została napisana w naturalnej narracji trzecioosobowej, jak inne książki poświęcone historii sportu. Jest to wielogłosowa opowieść mówiona, na którą składają się same cytaty, oczywiście oprócz części typowo informacyjnej, gdzie są pokazane tabele, imiona i nazwiska działaczy, trenerów. Mówi Jan Picheta autor książki: „Dla mnie największą sztuką było ułożenie cytatów w taki sposób, aby jedna wypowiedź wiązała się w jakiś sposób z kolejną lub z niej wynikała. Ułożyłem ten reportaż o historii Rekordu w ten sposób, że nie tylko jest to opowieść o piłkarzach i drużynach klubu, ale o ludziach i instytucjach, które są z nim związane. Chciałem pokazać także historię obiektów sportowych Rekordu, a więc boisk, hali sportowej, hotelu i Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Jest to historia nie tylko ludzi dorosłych i zasłużonych na początku istnienia klubu, ale również historia najmłodszych wychowanków Rekordu, mistrzów Polski w futsalu”.

To książka pasjonująca, to historia ponad stu osób, które cytuje w tej książce Jan Picheta. To książka o historii wybitnych i zwyczajnych osób związanych z Rekordem. To nie tylko wydarzenia sportowe związane z tymi ludźmi, ale opowieści o ich życiu. Od siebie dodam, że jest to historia wzruszająca. I choć jestem twardym facetem, ale zwilgotniały mi oczy, kiedy opisywany jest Janusz Szymura i jego przeżycia związane z trudami, jakie musiał pokonać by wydźwignąć zrujnowany ośrodek Budowlanych do dzisiejszego znakomitego stanu technicznego. Przeżywał ciężkie chwile, kiedy zdał sobie sprawę z kosztów odbudowy tego zniszczonego obiektu.

Książka „Spod kopca do Ligi Mistrzów” to unikat historycznej wartości. Opowiada o ludziach ze sportową pasją, których wokół siebie zgromadziła taka wybitna osobowość, jaką jest prezes Rekordu, Janusz Szymura.

Ze sportowym pozdrowieniem Sławomir Wojtulewski