Wszyscy biało-czerwoni skakali dziś na tyle dobrze, że do spółki złożyli się na bardzo pozytywny efekt końcowy w postaci 2. miejsca. Polacy do triumfujących Norwegów stracili zaledwie 5,9 punktu, jednocześnie Niemców - zdystansowanych w serii finałowej zawodów - wyprzedzili o niespełna 4 "oczka".

Beskidzki kontekst to cokolwiek przyzwoity występ Piotra Żyły. Skoczek WSS Wisła w Wiśle notował 123 m i 126 m, co w prowizorycznej klasyfikacji indywidualnej dałoby mu 10. lokatę. Lepsze łączne noty uzyskali z Polaków - Kamil Stoch (126,5 m i 126 m) oraz Andrzej Stękała (129 m i 124 m). Próby Dawida Kubackiego na 118 m i 123,5 m były natomiast w ogólnym rozrachunku nieco słabsze.

Niedziela w Lahti zapowiada się więc ciekawie. O godzinie 14:30 rozpoczną się kwalifikacje, w których prócz wspomnianego wiślanina zaprezentują się reprezentujący beskidzki region: Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł (WSS Wisła) oraz Jakub Wolny (LKS Klimczok Bystra). Wypada żywić nadzieję, że w komplecie przystąpią następnie o godz. 16:00 do konkursu indywidualnego Pucharu Świata.