Mecz z udziałem piłkarzy z Żabnicy i Skoczowa miał dwa oblicza. Tak przynajmniej można stwierdzić, porównując premierową odsłonę, do drugiej połowy w tym meczu...

skałka żabnica 2013Mowa, o tempie gry, a także sytuacjach bramkowych. Zdecydowanie ciekawsze i żywsze, było bowiem pierwsze 45. minut. Wówczas, padły aż cztery gole. Pierwszego, zdobyli miejscowi, kiedy po strzale Sebastiana Szczotki, skutecznie piłkę dobijał Dariusz Chowaniec. To były jednak miłe złego początki dla miejscowych.... Bo choć premierowy kwadrans należał zdecydowanie do nich, a następnie stworzyli sobie jeszcze trzy znakomite okazje, to żadnej z nich już nie wykorzystali. - Raz Wojtek Drewniak niepotrzebnie zabrał piłkę sprzed nogi Darkowi Chowańcowi, później Chowaniec miał dobrą okazję, wreszcie Krutak zmarnował okazję sam na sam - wylicza Erwin Wojtyłko, opiekun miejscowych.

I wedle piłkarskiego porzekadła, sytuacje te zemściły się na miejscowych. Po dwóch kwadransach był już remis, a skuteczną główką popisał się Marcin Jaworzyn. Kilka minut później było już 1:2, a tym razem tą samą częścią ciała po wrzutce z rzutu rożnego Mateusza Łapińskiego trafił Wojciech Padło. A jeszcze przed pauzą, wynik zdołał podwyższyć Jaworzyn, który wykorzystał dobre podanie Dariusza Ihasa. - Miejscowi mieli swoje szaleńcze piętnaście minut, kiedy zaatakowali ze sporym impetem, ale wytrzymaliśmy to i później to my doszliśmy do głosu - mówi Marcin Michalik, opiekun Beskidu.

Po pauzie, mecz wyrównał się, a gra zrobiła się przy tym niemrawa. Toteż nie było już tylu bramkowych okazji, a kibice obejrzeli po jednej bramce dla każdej z drużyn. Na 4:1 podwyższył Dawid Kiełczewski, który wykończył składną akcję całego zespołu gości, zaś dopiero w doliczonym czasie gry, do siatki trafili miejscowi. Z okolic 25-metra, ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Marcin Dudka i gospodarze nieznacznie zniwelowali straty. - Szkoda, bo ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. To my mogliśmy cieszyć się po meczu. Ale mając bardzo dobre okazje, nie potrafiliśmy trafić do siatki - podsumował niepocieszony Wojtyłko.

Metal Skałka Żabnica - Beskid Skoczów 2:4 (1:3) 1:0 Chowaniec (6') 1:1 Jaworzyn (30') 1:2 Padło (35') 1:3 Jaworzyn (39') 1:4 Kiełczewski (78') 2:4 Dudka (90' + 1')

Metal Skałka: Nowakowski - BIegun, Dudka, Kozak, Kucharski, Drewniak, Szczotka, Konieczny, Krutak (55' Pietraszko), Kochutek (65' Dziki), Chowaniec (46' Kania) Trener: Wojtyłko

Beskid: Matuszny - Adamczyk (80' Mioduchowski), Greń, Wojciechowski, Łapiński, D.Ihas (60' Kochman), Padło, Smagło (30' Cieślar), Matuszka, A.Ihas, Jaworzyn (46' Kiełczewski) Trener: Michalik