Pierwsze trzy kwadranse puńcowianie mogli zaliczyć to udanych. W pełni kontrolowali przebieg spotkania, co przełożyło się na to, iż Pionier nie miał za wiele do powiedzenie. Dobrą grę Tempo udokumentowało w rezultacie. Premierowe trafienie w tej konfrontacji fetował Szymon Chmiel, który zauważył wysoko ustawionego bramkarza rywali i celnie przymierzył z 40 metrów. Tuż przed przerwą wynik podwyższył Alan Pastuszak. Napastnik Tempa otrzymawszy prostopadłe podanie od Tomasza Szypera zachował zimną krew w pojedynku sam na sam. 

Po przerwie wkradło się w szeregi drużyny z Puńcowa rozluźnienie, co kosztowało ją stratę bramki. Mecz ostatecznie zakończył się wygraną Tempa 2:1, choć wynik ten mógł być okazalszy, gdyż kilku dogodnych sytuacji nie wykorzystał Mateusz Wigezzi. – Sam sobie je wypracował, dlatego nie mam do niego żadnych pretensji. Co do meczu, zagraliśmy dwie zupełnie inne połowy, ale jestem na pewno zadowolony z drużyny – przyznaje trener Tempa, Wojciech Gumola.