Dla miejscowej Podhalanki starcie z Borami było 3. test-meczem toczonym w czerwcowych sparingach. Na zgoła odmiennym etapie przygotowań do rozgrywek ligowych jest ekipa z Pietrzykowic, która po raz pierwszy po bardzo długiej przerwie wybiegła wczoraj na murawę, by zmierzyć się z drużyną przeciwną. - I trzeba przyznać, że na początku spotkania było to widać. Długo wchodziliśmy w mecz, a z lepszej strony pokazaliśmy się po zmianie stron - zauważa trener Borów, Sebastian Gruszfeld.

Po pierwszych 45. minutach gospodarze prowadzili 2:0 po golach testowanych zawodników. - Mieliśmy swoje sytuacje, ale bramkarz Podhalanki bronił świetnie - podkreśla Gruszfeld. Po zmianie stron pietrzykowianie wykazali się jednak większą skutecznością, czego efektem były 3 trafienia.

Bramkę kontaktową zdobył Rafał Duraj, wyrównał Mariusz Socha, a zwycięstwo zapewnił, wpisujący się po raz 2. na listę strzelców, R. Duraj. - Mogę być zadowolony z postawy drużyny. Nie miałem do dyspozycji optymalnego składu, a mimo to nasza gra wyglądała solidnie. To optymistyczny prognostyk przed następnymi fazami przygotowań - podsumował opiekun zespołu z Pietrzykowic.