Marcin Biskup (szkoleniowiec MRKS-u): Kolejny nasz mecz z rzędu był podobny, bo atakowaliśmy, mieliśmy sytuacje, ale wiele razy brakowało skuteczności w wykończeniu bądź ostatniego podania, a czasem zwyczajnie szczęścia. Rywal grał ambitnie, zagęścił środek pola, ale to my prowadząc 1:0 powinniśmy strzelić kolejnego gola. Żeby wygrywać trzeba właśnie strzelać bramki, a nam tego brakuje. W decydujących momentach pod bramką przeciwnika zawodzimy i jesteśmy z tego powodu bardzo rozczarowani.

Grzegorz Więzik (szkoleniowiec GLKS-u): Chłopcy pokazali wielki charakter. Na inaugurację wygraliśmy, ale punkty szybko straciliśmy. Niektórzy chyba uwierzyli, że już co mecz będziemy gromić rywali. Później przyszły tymczasem dwie porażki i nie było nam łatwo się podnieść. Uważam, że remisując z liderem moralnie zrobiliśmy swoje i liczymy, że da nam to pozytywnego „kopa” na te 10 meczów, które do końca sezonu pozostały. Mamy zespół z charakterem, zostawiający serce na boisku. Zamierzamy teraz pójść do przodu.