
Efekt nowej miotły?
Maciej Łącki zasiadł tymczasowo na ławce trenerskiej GKS-u Radziechowy-Wieprz, po tym jak Michał Trojak przestał piastować funkcję szkoleniowca. "Fiodory" w pierwszym meczu po tej zmianie sięgnęli po zwycięstwo w starciu z Borami Pietrzykowice.
Pierwsze 30. minut spotkania były dość wyrównane. Świetną okazję na prowadzenie mieli pietrzykowiczanie, po tym jak Rafał Duraj uruchomił Michała Motykę, lecz ten w sytuacji sam na sam nie zachował wystarczająco zimnej krwi. Konkretniejsi w swoich poczynaniach byli piłkarze GKS-u, którzy w 19. minucie otworzyli wynik starcia. Patryk Pawlus przytomnie zgrał piłkę do Kacpra Mariana, a ten celnie przymierzył z okolic 7. metra.
Bory miały swoje okazje, aby pokusić się o doprowadzenie do wyrównania. Najlepszą z nich miał M. Motyka, który "ostemplował" słupek. Znów jednak to gospodarze wykazali się w ostatnim fragmencie pierwszej połowy spotkania świetną skutecznością. W 35. minucie Marcin Byrtek sprytnym lobem pokonał Sławomira Raczka, a chwilę później Filip Gąsiorek wygrał pojedynek "oko w oko" z bramkarzem z Pietrzykowic.
Było więc jasne po pierwszych 45. minutach, że Borom będzie ciężko się podnieść w tym starciu, i tak też było. GKS wrzucił natomiast "tryb ekonomiczny", a mimo to cieszył się z trafienia. Oskrzydlającą akcję swojego zespołu w 60. minucie spuentował Pawlus. Gola honorowego dla ekipy z Pietrzykowic w 70. minucie mocnym uderzeniem zdobył Grzegorz Szymik. Odnotujmy także, że tuż przed końcem meczu Mikołaj Pindel w dogodnej sytuacji trafił w słupek.