Być może powyższy fakt miał wpływ na to, że bielszczanki zagrały tak, jak w wielu meczach sezonu nie potrafiły – konsekwentnie. Owszem, rywalki nie zaprezentowały poziomu sobie właściwego. Popełniły 23 błędy własne, miały też ledwie 25-procentową skuteczność w ataku, a jedynie środkowa Maja Savić nie przeszła obok meczu.

Gospodynie za to, poza licznymi pomyłkami w polu serwisowym, myliły się rzadko. Do tego znakomity występ zaliczyła Olivia Różański, która przy 13 „oczkach” zakończyła spotkanie ze statuetką MVP. W bloku ponownie królowała Dominika Sobolska (4 punktowe „czapy”).

Najbardziej wyrównanym był dziś w hali pod Dębowcem set premierowy, w którym bielski zespół przegrywał już 8:12, ale po ataku Emilii Muchy, a następnie asie serwisowym Giny Mancuso inicjatywę przejął. W drugiej partii „Mineralne” prowadziły 7:6, ale z kilkunastu kolejnych akcji zdołały wygrać ledwie jedną przy wielu własnych błędach. W tym czasie podopieczne trenera Tore Aleksandersena zgarnęły aż 11 punktów. Wątpliwości nie przysporzyła już ostatnia odsłona, tocząca się pod kontrolą ekipy BKS Profi Credit, która sezon zakończyła na 7. miejscu w tabeli.

BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:0 (25:20, 25:16, 25:22)

BKS Profi Credit:
Różański, Grant, Sobolska, Mancuso, Pleśnierowicz, Mucha, Lemańczyk (libero) oraz Wilczek (libero), Moskwa, Nowicka, Jagieło
Trener: Aleksandersen