Już pierwsza seria dzisiejszego konkursu indywidualnego była świetna w wykonaniu podopiecznych Michala Doleżala. Aż 4 Polaków znalazło się w pierwszej 5. zawodów. Na 1. pozycji plasował się Dawid Kubacki, tuż za jego plecami był Kamil Stoch, natomiast podium zamknął Norweg Halvor Egner Granerud. Kolejne miejsca zajęli Piotr Żyła z WSS Wisła w Wiśle oraz Andrzej Stękała. Na 9. lokacie był Jakub Wolny z LKS Klimczok Bystra. Na 2. serię polscy kibice czekali więc z wielkimi nadziejami.

- Tak jak mówiłem przed konkursem, tu trzeba mieć szczęście. Ono nam dopisało, ale i skoki chłopaków były dobre. Gdyby nie Granerud, wyglądałoby to jak mistrzostwa Polski - komentował w przerwie Adam Małysz na antenie TVP Sport.

Zgodnie z oczekiwaniami polscy zawodnicy w drugim skoku nie rozczarowali - za wyjątkiem lidera Kubackiego, który oddał skok na odległość 128 metrów i zajął ostatecznie 7. miejsce. Stękała spadł na 6. lokatę, natomiast Żyła wskoczył na najniższy stopień "pudła". Zawody wygrał Stoch, który dzięki dzisiejszemu triumfowi zrównał się ilością wygranych konkursów Puchara Świata z... Małyszem. Na 2. miejscu w Titisee-Neustadt stanął niemiecki skoczek Halvor Egner Granerud. W swojej drugiej próbie Wąsek skoczył 121,5 m, co dało mu ostatecznie 28. miejsce. Wolny spisał się również gorzej niż w pierwszej serii (133 m) i zawody ukończył na 11. pozycji.