Jak równy z równym walczyła drużyna z Żabnicy z Cukrownikiem w pierwszej połowie, lecz brakowało jej konkretów pod bramką Romana Nalepy. Przeciwnie było z kolei z zespołem z Chybia, który były do bólu skuteczny w tym spotkaniu. Efekt? Wygrana aż 6:0. – Przy prowadzeniu 2:0 Metal stworzył sobie dwie klarowne sytuacje, których nie wykorzystał. Było groźnie, bo wtedy gospodarze mogli się pokusić nawet o doprowadzenie do remisu. Po zmianie stron cofnęliśmy się i czekaliśmy na kontry, który dobrze nam wychodziły – stwierdził szkoleniowiec Cukrownika Krzysztof Dybczyński. 

Ekipa z Chybia odniosła drugie okazałe zwycięstwo z rzędu. Tydzień wcześniej podopieczni naszego rozmówcy pokonali Czarnych 4:1. – Fajnie to zaczyna funkcjonować. Były momenty w tej rundzie, gdzie brakowało nam w niektórych meczach szczęścia. Teraz jednak to się odwróciło – mówi Dybczyński.