Niewątpliwie trudno upatrywać faworyta w siatkarkach BKS-u Aluprof w przededniu konfrontacji z Impelem Wrocław, który w tym sezonie mierzy wysoko.

We Wrocławiu skomponowano przed sezonem bardzo ciekawą „kapelę”. Na trenerskim stanowisku pozostał Norweg Tore Aleksandersen, który ma osiągnąć sukces ze zmienionym „na plus” zespołem. Impel do rozgrywek ORLEN Ligi w sezonie 2013/2014 przystąpił wzmocniony kilkoma znaczącego kalibru zawodniczkami. Przede wszystkim warto nadmienić o skrzydłowej reprezentacji Niemiec, Maren Brinker, która – i tu ciekawostka – stanie w poniedziałek po przeciwnej stronie siatki, jak „bielszczanka” Heike Beier. Do Wrocławia z Dąbrowy Górniczej przeniosły się rozgrywająca Frauke Dirickx oraz atakująca Joanna Kaczor. Z Bielska-Białej natomiast do wrocławskiej ekipy dołączyła Ewelina Sieczka. Odczuwalny jest ponadto transfer młodej środkowej, świeżo upieczonej kadrowiczki, Agnieszki Kąkolewskiej. To więc zespół mocniejszy, aniżeli w poprzednich rozgrywkach, przed którym postawiono jasny cel walki o jeden z ligowych medali. I widać, że wrocławianki zrobią co w ich mocy, by oczekiwaniom sprostać.

W dotychczasowych siedmiu meczach Impel przegrał tylko raz, niespodziewanie tracąc komplet „oczek” w Legionowie. Wicelider tabeli musiał natomiast mocno napracować się, by triumfować w konfrontacjach z Tauronem MKS i Muszynianką. Te spotkania uwidoczniły zresztą pozostające jeszcze rezerwy w drużynie z Wrocławia. Zdarzają się tej drużynie dłuższe serie przestojów i słabszych momentów, które należy wykorzystywać. Bo Impel – patrząc na jego drugie oblicze – potrafi też walczyć przy wyniku niekorzystnym.

BKS_Aluprof_ciaszkiewicz_Haike

Statystycznie – uwzględniając siatkarskie elementy bloku, ataku, zagrywki czy przyjęcia – lepiej przedstawia się zespół trenera Aleksandersena, aniżeli BKS-u Aluprof. Za gospodyniami w poniedziałkowy wieczór przemawiać będzie atut własnej hali i chęć zrewanżowania się za wyraźną porażkę z liderem z Polic. Do dyspozycji trenera Mirosława Zawieracza są wszystkie zawodniczki, za wyjątkiem nieobecnej od kilku tygodni Moniki Czypiruk-Solarewicz. A siatkarsko, o czym kilka ligowych drużyn już przekonało się, BKS Aluprof też ma kim „postraszyć”. Skuteczność w ataku gwarantują z reguły Heike Beier i Helena Horka. Pozytywnie do drużyny wkomponowała się młodzież. Tu mowa o Natalii Strózik i Aleksandrze Trojan. Trener może też rotować równorzędnymi rozgrywającymi. By zapobiec trzeciej w sezonie porażce w hali przy Rychlińskiego wszystkie te cechy muszą się potwierdzić w szeregach gospodyń. Nad Białą kolejny faworyt, ale zwycięstwo realne. Początek poniedziałkowego starcia (z transmisją telewizyjną) o godzinie 18:00.