- Podhalanka Milówka to zespół, który zdobył w tej rundzie 20 punktów. Jest to zupełnie inna drużyna niż jesienią. Drużyna, która może liczyć się jeszcze w tym sezonie w grze o górną część tabeli. Czeka nas trudne zadanie - zapowiadał dzisiejszą konfrontację Krystian Papatanasiu, szkoleniowiec zespołu z Drogomyśla. 

 

Gospodarze zadaniu sprostali - zainkasowali komplet punktów i zachowali miejsce na szczycie tabeli Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Do przerwy Błyskawica prowadziła 1:0. Wynik spotkania otworzył Sebastian Rychlik, który właściwie spożytkował rzut karny podyktowany po faulu Wiesława Arasta. Do wyrównania doprowadził Mateusz Kalfas... także z "wapna". W tej sytuacji faulowany był Piotr Motyka. Tuż przed przerwą Arasta pokonał natomiast Alan Pastuszak

 

 

Na przekroju całego spotkania drogomyślanie byli stroną przeważającą. Piłkarze prowadzeni przez trenera Papatanasiu jeszcze dwukrotnie zdołali zaskoczyć defensywę z Milówki. W 58. minucie piłkę do siatki skierował Daniel Krzempek, zaś niecały kwadrans później uczynił to Pastuszak. W samej końcówce Podhalanka zminimalizowała straty po golu Motyki, który ładnie "zabawił" się w polu karnym rywala i przymierzył po dalszym słupku. - Błyskawica to bardzo dobra drużyna. Nic dziwnego, że jest liderem - ocenił trener ekipy z Milówki.