Faworytowi nie sprostali
Rezerwy Piasta Gliwice są aktualnie na 2. pozycji w IV lidze i mają tyle samo punktów co liderujący Raków II. Faworytowi nie sprostali wczoraj zawodnicy "dwójki", choć mieli oni swoje szanse, aby pokusić się o emocje.
- Bardzo cenna lekcja pokory dla naszej drużyny. Rezerwy Piasta odniosły zasłużone zwycięstwo, a my musimy pracować nad grą w defensywie. Zbyt prosto tracimy bramki. Niemniej, to spotkanie miało różne oblicza, były fragmenty, w których mogliśmy się pokusić o trafienie - powiedział w rozmowie z naszym portalem Wojciech Fluder, trener rezerw Podbeskidzia.
Źle ułożyło się to spotkanie dla bielszczan. Już w 10. minucie rezerwy Piasta objęły prowadzenie, gdy Jakub Skupień z bliskiej odległości zakończył oskrzydlającą akcję i dogranie wzdłuż pola karnego przez Sebastiana Dulebę. Napędzeni gliwiczanie poszli po kolejne trafienie. W 20. minucie Radosław Kruppa na gola zamienił dogranie z rzutu rożnego. Po drugim "ciosie" rezerwy Podbeskidzia wrzuciły na wyższy "bieg". Dobrą okazję w podbramkowym zamieszaniu miał Lionel Abate, jednak nie została ona zamieniona na bramkę.
Druga część meczu zaczęła się od wybornej sytuacji dla gospodarzy. Jaka Kolenc mając przed sobą pustą bramkę po minięciu golkipera rywala spudłował. To zemściło się błyskawicznie. W 50. minucie i najmniej oczekiwanym momencie dla Górali, Piast II pokusił się o trzecie trafienie po indywidualnej szarży Skupienia. Wynik meczu ustalony został w 77. minucie, gdy Piotr Urbański błysnął instynktem strzeleckim i zachował zimną krew w sytuacji sam na sam.