Finał realny, ale...
Nie będzie łatwo piłkarkom żywieckiego Mitechu awansować do decydującego starcia w rozgrywkach o Puchar Polski. W półfinale czeka je batalia z niewygodnym rywalem, w dodatku o finałową przepustkę przyjdzie walczyć osłabionym personalnie składem.
O pogodzenie rywalizacji w Ekstralidze i Pucharze Polski pytaliśmy trenerkę Mitechu kilkanaście dni temu. – Mamy sporo dziewczyn w naszej kadrze. Tak wyrównanej drużyny i szerokiej ławki jeszcze nie mieliśmy. Wszystkie zawodniczki swoją szansę pokazania się dostaną. I niekoniecznie będziemy musieli wybierać, choć czeka nas niebawem prawdziwy maraton pod każdym względem. Chcielibyśmy zakończyć rozgrywki z możliwie jak najlepszym efektem w Ekstralidze i Pucharze Polski – mówiła wówczas Beata Kuta.
Częściowo z rzadziej grających zawodniczek będzie trzeba skorzystać w środowe popołudnie. W Łęcznej, w konfrontacji z miejscowym Górnikiem, nie zagra snajperka Patrycja Wiśniewska, która nabawiła się urazu łydki w ostatnim meczu ligowym. Na kontuzje narzekają też inne zawodniczki, części z nich może zabraknąć podczas jutrzejszego starcia. I być może kalkulowanie okaże się zasadne, wszak przed Mitechem kilka istotnych meczów ligowych w nieodległej przyszłości. Górnikowi na awansie do finału Pucharu Polski bardzo zależy. To zespół zbudowany w myśl koncepcji gry na dwóch frontach. W tym sezonie jedyne spotkanie z Mitechem piłkarki z Łęcznej wygrały efektownie 6:3, lecz bez wątpienia nie jest to rezultat oddający siłę obu zespołów. W każdym razie to gospodynie środowej potyczki przystępują do niej jako drużyna faworyzowana.
Początek półfinałowego spotkania Pucharu Polski w Łęcznej w środę 22 kwietnia o godzinie 15:30. O wyniku meczu będziemy informować na bieżąco na łamach naszego portalu.