O tym, że miniona runda jesienna była ostatnią Roberta Sołtyska na ławce trenerskiej GKS-u, mówiło się od jakiegoś czasu. Jednak dopiero dziś otrzymaliśmy potwierdzenie tej informacji. - Złożyłem rezygnację z funkcji trenera. Nie wchodząc za bardzo w szczegóły, mogę powiedzieć, że jednym z najważniejszych powodów były wyniki. Sytuacja kadrowa zespołu jest specyficzna. Niewiele brakowało, a w ogóle byśmy nie wystartowali. Mimo to mogliśmy ugrać nieco więcej punktów - mówi nam Sołtysek, dodając. - Bardzo chciałbym podziękować zawodnikom za tę rundę. Nie było łatwo, a mimo to każdy dawał z siebie wszystko. Wszyscy piłkarze mogą chodzić z podniesioną głową - podkreślił.
 
A co dalej z Sołtyskiem? - To była dla mnie trudna runda. Teraz będę miał trochę czasu do przemyśleń i analiz. Chciałbym, aby GKS został na piłkarskiej mapie, ale przyszedł czas, aby zacząć nowy rozdział. Marzy mi się klub poukładany od początku do końca, w którym trener odpowiedzialny jest za wyniki i z nich jest rozliczany. Nie będę niczego na siłę szukał, ale jeśli pojawi się klub z ciekawą wizją rozwoju to chętnie rozważę propozycję - zdradził były szkoleniowiec Mitechu Żywiec, Drzewiarza Jasienica czy Świtu Cięcina.



GKS Radziechowy-Wieprz po rundzie jesiennej zajmuje 16. miejsce w tabeli IV ligi śląskiej gr. 2. Fiodory w 15. meczach zdobyły 7 punktów.