Raczej nikt nie zakładał, że Rekord może przegrać lub zremisować z pierwszoligowcem. Kwestią otwartą były więc tylko rozmiary wygranej bielszczan. Futsaliści Sośnicy póki mieli siły, próbowali nawiązać walkę z wyżej notowanym rywalem. W 2. minucie wynik otworzył Michał Marek po ładnej akcji swego zespołu, a chwilę później gliwiczanie doprowadzili do remisu. Kiedy jednak Marek ponownie wpisał się na listę strzelców w 14. minucie, to później wór z bramkami otworzył się na dobre. Na przerwę "rekordziści" schodzili prowadząc 5:1. 

 

 

Po zmianie stron w 26. minucie Artur Popławski pewnie wyegzekwował rzut karny. To trafienie wyraźnie podcięło skrzydła gościom, którzy nie radzili sobie z intensywnymi atakami mistrza Polski. Za co należy pochwalić Rekord, to na pewno utrzymanie koncentracji do ostatniej syreny. "Rekordziści" ani przez chwilę nie zlekceważyli pierwszoligowca. Efekt? Wygrana 13:1. 

 

Z kronikarskiego obowiązku należy odnotować, iż w szeregach Rekordu zabrakło Stefana Rakicia, który przebywa na zgrupowaniu serbskiej kadry i Łukasza Biela - wychowanek klubu z Cygańskiego Lasu zmaga się z urazem. Bielszczanie kolejny sparing zagrają 3 września br., a ich rywalem będzie AZS UEK Kraków. W tym meczu zabraknie jednak 5 reprezentantów Polski, czyli: Bartłomieja Nawrata, Kamila Surmiaka, Marka, Sebastiana Laszczaka i Michała Kubika.