
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Frycowe płacić trzeba
To nie była udana runda w wykonaniu zawodników z Kaniowa, których na wiosnę czeka trudna walka o utrzymanie w "okręgówce".
Zapłacili frycowe
Na ostatnim miejscu zakończyli rundę jesienną piłkarze Przełomu, Beniaminek w 18. meczach zdobył zaledwie 9 punktów, przez co jego sytuacja w tabeli, w kontekście utrzymania, z pewnością komfortowa nie jest. – Rundę oceniam na bardzo przeciętną, ponieważ nie poszła po naszej myśli ale też pokazaliśmy w kilku meczach, że stać nas na dużo więcej. Co do końcowego rezultatu, to nie do końca możemy być z siebie zadowoleni, gdyż można było zdobyć na pewno parę punktów więcej, ale cóż frycowe trzeba zapłacić – ocenia zawodnik drużyny z Kaniowa, Kamil Góra.
Walczyć potrafili
Mimo bycia outsiderem "okręgówki" kaniowianie potrafili sprawić w ostatnich miesiącach niespodziankę, o ile nie sensację, choćby pokonując ekipę z Dankowic. – Najlepszy mecz w naszym wykonaniu, to na pewno pierwszy mecz z Pasjonatem, w którym wygraliśmy 0:1, a najgorszy to pierwszy mecz z Piastem gdzie spokojnie powinniśmy wygrać i tutaj sprawdza się stara piłkarska zasada, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i w tym meczu się niestety potwierdziła – ocenia Góra.
Indywidualny progres
Nasz rozmówca, razem z Robertem Jurczygą, był najlepszym strzelcem swej drużyny zdobywając 4 gole. – Nie jest źle, ale może być lepiej (śmiech). Myślę, że w przeciągu tego roku zrobiłem duży progres, ale wiem, że stać mnie na więcej i na pewno będę chciał to pokazać – dodaje zawodnik.
Cel jest jasny
W klasyfikacji grupy spadkowej Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej Przełom znajduje się na przedostatniej pozycji, lecz kaniowianie nie tracą nadziei w utrzymanie. – Na wiosnę cel jest prosty, zdobyć jak najwięcej punktów i powalczyć o utrzymanie w okręgówce, a uważam, że przy zaangażowaniu całej drużyny jest to do osiągnięcia – deklaruje Góra.
Na ostatnim miejscu zakończyli rundę jesienną piłkarze Przełomu, Beniaminek w 18. meczach zdobył zaledwie 9 punktów, przez co jego sytuacja w tabeli, w kontekście utrzymania, z pewnością komfortowa nie jest. – Rundę oceniam na bardzo przeciętną, ponieważ nie poszła po naszej myśli ale też pokazaliśmy w kilku meczach, że stać nas na dużo więcej. Co do końcowego rezultatu, to nie do końca możemy być z siebie zadowoleni, gdyż można było zdobyć na pewno parę punktów więcej, ale cóż frycowe trzeba zapłacić – ocenia zawodnik drużyny z Kaniowa, Kamil Góra.
Walczyć potrafili
Mimo bycia outsiderem "okręgówki" kaniowianie potrafili sprawić w ostatnich miesiącach niespodziankę, o ile nie sensację, choćby pokonując ekipę z Dankowic. – Najlepszy mecz w naszym wykonaniu, to na pewno pierwszy mecz z Pasjonatem, w którym wygraliśmy 0:1, a najgorszy to pierwszy mecz z Piastem gdzie spokojnie powinniśmy wygrać i tutaj sprawdza się stara piłkarska zasada, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i w tym meczu się niestety potwierdziła – ocenia Góra.
Indywidualny progres
Nasz rozmówca, razem z Robertem Jurczygą, był najlepszym strzelcem swej drużyny zdobywając 4 gole. – Nie jest źle, ale może być lepiej (śmiech). Myślę, że w przeciągu tego roku zrobiłem duży progres, ale wiem, że stać mnie na więcej i na pewno będę chciał to pokazać – dodaje zawodnik.
Cel jest jasny
W klasyfikacji grupy spadkowej Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej Przełom znajduje się na przedostatniej pozycji, lecz kaniowianie nie tracą nadziei w utrzymanie. – Na wiosnę cel jest prosty, zdobyć jak najwięcej punktów i powalczyć o utrzymanie w okręgówce, a uważam, że przy zaangażowaniu całej drużyny jest to do osiągnięcia – deklaruje Góra.