Entuzjaści wirtuozerii w piłce nożnej nie mogli być ukontentowani obrazem premierowej odsłony gry. Sporo było niedokładności, nerwowości z jednej, jak i z drugiej strony. W tych dość chaotycznych realiach boiskowych lepiej odnalazły się jednak podopieczne trenera Marcina Trzebuniaka. Już w 8. minucie bielszczanki fetowały trafienie, po tym, jak celnie z dystansu przymierzyła Klaudia Nowacka. Więcej goli w tej części meczu nie ujrzeliśmy.

 

 

Po zmianie stron tarnowianki ruszyły do odrabiania strat. W 60. minucie do remisu doprowadziła Klaudia Kubaszek, notabene wychowanka Rekordu. 23-latka zaskoczyła bramkarkę Rekordu precyzyjnym strzałem z dalszej odległości. Tę sytuację poprzedziło nieuznane trafienie Tarnovii przez arbitra, który podniósł chorągiewkę przy uderzeniu jednej z zawodniczek miejscowych.

 

Gospodynie nie zamierzały jednak na tym poprzestać. W 70. minucie na prowadzenie Tarnovię wysforowała Kornelia Dudziak, która w sposób najlepszy z możliwych sfinalizowała indywidualną akcję. Wynik spotkania ustaliła Katarzyna Białoszewski, jednocześnie odbierając bielszczankom nadzieje na jakąkolwiek zdobycz punktową.