Spójnia już do przerwy a-klasowemu LKS-owi Baranowice zaaplikowała 4 gole, na tym polu najlepiej wypadł Jakub Kolondra, którego z kolei po dwakroć obsłużył Patryk Chmiel. Asystent przy wspomnianych bramkach strzelcom z premierowej odsłony pozazdrościł i po pauzie również w najbardziej widoczny sposób wpłynął na stan końcowy.

I choć przeciwnik został w istocie modelowo przez zebrzydowiczan wypunktowany, to bynajmniej w obozie triumfatora nie zapanowała euforia. Dlaczego? – Trudno o entuzjazm, gdy pokonuje się przeciwnika nie stawiającego zbytniego oporu. Twardo stąpamy po ziemi, bo wiemy, że w lidze rywali będziemy mieli na zupełnie innym poziomie – przyznaje Grzegorz Sodzawiczny, szkoleniowiec przedstawiciela AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej, który – i na to warto uwagę zwrócić – na tle a-klasowego sparingpartnera wypadł mimo wszystko cokolwiek przyzwoicie.