Faworytem spotkania w Skoczowie byli gospodarze. Wszak Beskid podejmował zamykającego stawkę beniaminka z Jaworza. Beniaminek stawiał opór, do czasu... beskid skoczow

W premierowej odsłonie ambitnie grający zespół z Jaworza skutecznie odpierał ataki gospodarzy. Mateusz Feruga spisywał się bez zarzut – to jedna strona medal. Przyznać należy także, iż skoczowianom brakowało precyzji w kluczowych momentach. Marek Cholewa głową uderzył nad poprzeczką, Marcin Jaworzyn również nie trafił w światło bramki w niezłej sytuacji. Pozostałe groźne strzały, bronił wspomniany Feruga. Beniaminek swoją okazję przed przerwą też miał. Tomasz Bydliński przymierzył z rzutu wolnego, z pierwszą próbą, jak również dobitkami Ireneusz Trojanowski poradził sobie.

Podopieczni Marcina Michalika swoją wyższość udokumentowali po przerwie. Po przewinieniu na Kamilu Janiku arbiter wskazał na „wapno”, jedenastkę wykorzystał Wojciech Padło. Zdobywca bramki chwilę później mógł przyczynić się do wyrównującego trafienia... podał rywalowi, który okazji nie wykorzystał. Druga bramka w tym meczu padła w 64. minucie, Feruga interweniował przed polem karnym, piłka dotarła do Arkadiusza Ihasa, który uderzył z pierwszej piłki, przelobował bramkarza. Chwil kilka później skoczowianie zdobyli trzeciego gola. Po podaniu Jaworzyna w dogodnej sytuacji znalazł się Mateusz Janik, z kilku metrów przymierzył celnie. Przyjezdnych na łopatki w końcówce rozłożył Sebastian Juroszek, zanotował dwa trafienia, po podaniach Cholewy oraz Dariusza Ihasa.

Beskid Skoczów – Czarni Jaworze 5:0 (0:0) 1:0 Padło (48', z rzutu karnego) 2:0 A.Ihas (64') 3:0 Janik (74') 4:0 Juroszek (84') 5:0 Juroszek (90+1')

Beskid: Trojanowski – Zaremski, Wojciechowski, D.Ihas, Padło, Smagło (71' Wojaczek), A.Ihas (82' Kruszka), Janik, Łapiński (46' Surawski), Cholewa, Jaworzyn (80' Juroszek) Trener: Michalik

Czarni: Feruga – Duś, Szewczyk, Gucwa (63' Król), Kobza, Mańkus (60' M.Pilch), Mic.Sztykiel, Tomalik, Jastrzębski, Bydliński, Miagkyj (77' Sosna) Trener: Gruszfeld