Podbeskidzie we Wrocławiu zagrało zdecydowanie słabiej, niż przed tygodniem w Kielcach, ale kroczek w kierunku utrzymania wykonało. Poczynań zawodnikom nie ułatwiała aura i stan boiska – było trochę „jazdy figurowej” na śliskiej murawie. Nie zabrakło jednak popisów czystko piłkarskich. Zabrakło natomiast goli. malinowski piotr tsp Po pierwszej akcji w wykonaniu przyjezdnych w okolicach „świątyni” Mariana Kelemena zrobiło się z dwóch powodów gorąco. Po dośrodkowaniu Mateusza Strąporskiego Fabian Pawela wygrał pojedynek w powietrzu z bramkarzem Śląska. Gospodarzy przed utratą bramki uratował ofiarną interwencją Paweł Zieliński, który uprzedził Dariusza Kołodzieja, a następnie zderzył się ze słupkiem. Młody obrońca szybko doszedł do siebie, Śląsk szybko odpowiedział. Najpierw z dystansu uderzał Dudu Paraiba – mocno, po ziemi, obok słupka, następnie Marco Paixao – technicznie, w długi róg, piłka otarła się o głowę obrońcy i również minęła słupek. Przy wspomnianej próbie Dudu błąd popełnił Strąorski, w 22. minucie fatalnie zachował się Adu Kwame, który zagrał do przeciwnika, na jego szczęście Flavio Paixao uderzył nad poprzeczką. Kolejny fragment meczu przyniósł kilka groźnych dośrodkowań w pole karne "Górali". Po jednym z nich piłka ostemplowała słupek – Juan Calahorro strzelał głową. Głową Richarda Zajaca, po świetnej centrze Dudu próbował pokonać także F.Paixao. Słowacki golkiper pewną interwencją uchronił swój zespół przed utratą gola. Z bohatera mógł szybko przerodzić się w anty... Wycieczka „Ryśka” poza pole karne zakończyła się złym wybiciem piłki, po którym M.Paixao doszedł do sytuacji strzeleckiej. Gdyby nie interwencja Błażeja Telichowskiego na linii bramkowej, „Górale” do szatni udaliby się z jednobramkowym bagażem.

Drugą odsłonę otworzyła akcja w wykonaniu braci rodem z Portugalii. Zajac odważnie wychodząc z bramki ubiegł Flavio. Chwilę później nie miałby nic do powiedzenia. Sylwester Patejuk podcinką uderzył nad nim i... poprzeczką. W 59. minucie szczęście uśmiechnęło się do graczy Śląska. Piłka po „rogalu” Damiana Chmiela odbiła się od słupka. Podobnie jak przed przerwą inicjatywa należała do gospodarzy, którzy częściej atakowali. M.Paixao po dograniu brata głową uderzył nad poprzeczką, Patejuk również głową przymierzył tuż przy słupku. Zajac z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Przewaga zespołu Tadeusza Pawłowskiego była wyraźna, ale to „Górale” skierowali futbolówkę do celu. Pawela w momencie oddawania strzału był jednak na spalonym. Gole zdobyte prawidłowo we Wrocławiu nie padły, choć w ostatnim momencie piłkę meczową miał jeszcze Patejuk... uderzył w Zajaca.

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zaliczyli mocno przeciętne zawody, ale do swojego dorobku dopisali cenny punkt. Śląsk Wrocław – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0

Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Pietrasiak, Telichowski, Adu – Łatka, Iwański – Chmiel, Kołodziej (56' Malinowski), Stąporski (65' Bartlewski) – Pawela (87' Pietruszka) Trener: Ojrzyński