Podopieczni Tomasza Sali do starcia z LKS-em Goleszów przystąpili osłabieni kadrowo. W wyjściowym składzie zabrakło m.in. najlepszego strzelca - Damiana Tomiczka. Brak "żądła" był widoczny, wszak zespół Metalu miał problemy ze sfinalizowaniem swoich sytuacji bramkowych.

 

 

Po pierwszej połowie na tablicy wyniku mieliśmy 0:1. W 30. minucie spotkanie otworzył Krystian Czudek, który sprytnym uderzeniem pokonał Dominika Szczotkę. Ten gol podrażnił gospodarzy - ekipie z Goleszowa pozwolił natomiast grać spokojniej i wyprowadzać groźne kontrataki. 

 

Defensywa drużyny Zbigniewa Brudnego w defensywie grała bezbłędnie do 80. minuty. Wówczas Szymon Szumlas doprowadził do wyrównania po strzale z rzutu karnego. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się sprawiedliwym podziałem punktów, gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. 3 punkty Metalowi zapewnił Piotr Gawron, który na placu gry zameldował się kilka minut wcześniej.