Zespół z Wilkowic od początku spotkania próbował narzucić swoje warunki gry. To oni utrzymywali się głównie przy piłce, podczas gdy goście cierpliwie oczekiwali swojej szansy. Bory sytuacje stwarzały sobie głównie z kontry. Dominacja Wilkowic zakończyła się w 34. minucie, kiedy to grający trener ekipy z Pietrzykowic - Tomasz Fijak na bramkę zamienił precyzyjne dośrodkowanie Dominika Szrajnera. 

Druga połowa należała już do Borów. Drużyna z Pietrzykowic stworzyła sobie dogodne sytuacje do strzelania bramki, jednak żadnej z nich nie udało się im udokumentować golem. Gdyby udało się podwyższyć wynik spotkania podopieczni Tomasza Fijaka mieliby o wiele spokojniejszą końcówkę meczu, bowiem do wyrównania za wszelką cenę dążyła drużyna z Wilkowic, szczególnie od 70. minuty. Na szczęście Borów, piłkarze GLKS-u nie stworzyli sobie żadnej "setki" i zespół z Pietrzykowic mógł cieszyć się z trzech punktów - jakże ważne dla nich w kontekście walki o utrzymanie. - Wygrywa zespół lepszy i tak można powiedzieć o tym meczu. Wyciągnęliśmy wnioski z zeszłej rundy, kiedy to my utrzymywaliśmy się przy piłce w spotkaniu z GLKS-em, lecz przegraliśmy spotkanie 1:2 - powiedział "na gorąco" po meczu grający trener i zdobywca jedynej bramki w meczu - Tomasz Fijak. 

Protokół meczowy poniżej.