Kolejny test w ekipie GKS-u zaliczył wczoraj w Oświęcimiu napastnik żywieckiej Koszarawy Rafał Hałat. Wypadł na tyle korzystnie, że w klubie z Radziechów zapadła pozytywna decyzja w kontekście dalszych starań o pozyskanie 20-latka. Według naszych informacji nie będzie to jednak wcale takie proste...

Koszarawa doznała już latem istotnego ubytku kadrowego, bo właśnie do GKS-u odszedł stanowiący o solidności żywieckiej defensywy Przemysław Jurasz. Ponadto, poważnej kontuzji wykluczającej z gry w nowym sezonie nabawił się Mariusz Fijak, lider linii pomocy przedstawiciela bielskiej „okręgówki”. Trudno wyobrazić sobie, by włodarze klubu dopuścili do kolejnego tak istotnego osłabienia, zwłaszcza w obliczu ambitnych planów związanych z objęciem zespołu od najbliższego wtorku przez trenera Sławomira Białka.

Nadmieńmy w tym kontekście, że Hałat próbował już swoich sił na wyższym poziomie rozgrywkowym. W III-ligowym zespole BKS-u Stal nie przebił się do podstawowego składu, z rzadka wychodząc na murawę. Co ciekawe, w Radziechowach na testach przebywał już zimą po owej nieudanej przygodzie, wówczas podziękowano mu po jednym treningu. Inny aspekt wcale nie mniej istotny dotyczy kwestii finansowych i oczywistą konieczności wyłożenia przez IV-ligowca z Radziechów sporej gotówki za wychowanka Koszarawy.