
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Hat-trick napastnika i przełamanie
Po dwóch wysokich porażkach bialska Stal powróciła na zwycięski szlak w meczu z beniaminkiem z Rajczy.
Do meczu z Sołą podopieczni Mirosława Szymury wyszli wyraźnie zmotywowani i głodni zwycięstwa, wszak w ostatnich dwóch meczach odnieśli oni bardzo wysokie porażki. W 22. minucie przewaga bielszczan została udokumentowana, gdy Jakub Pilch świetnie dograł do Janusza Bąka, a ten w pojedynku "oko w oko" z bramkarzem rywala zachował zimną krew i umieścił piłkę w siatce. BKS zamierzał iść za ciosem i już chwilę później jego zawodnicy podwyższyli na 2:0, a konkretniej Bąk. Napastnik bialskiej Stali ponownie wpisał się na listę strzelców wykorzystując zamieszanie pod bramką przeciwnika po rzucie rożnym. W 34. minucie Stal winna prowadzić trzema bramkami, lecz skuteczności zabrakło Pilchowi – jego strzał z bliskiej odległości obronił Wiesław Arast.
W 53. minucie arbiter podyktował "11" za faul na Grzegorzu Gomółce. Rzut karny pewnie wyegzekwował Bąk, kompletując przy tym hat-tricka. I to było na tyle jeśli chodzi o bramki w tym spotkaniu. W jego kolejnych minutach ciężko byłoby wyróżnić ciekawszą sytuację. Gra toczyła się głównie w środku pola, a ataki obu ekip nie były efektywne. Rezultat był jednak korzystny dla Stali i to oni sięgnęli po 3 punkty.
W 53. minucie arbiter podyktował "11" za faul na Grzegorzu Gomółce. Rzut karny pewnie wyegzekwował Bąk, kompletując przy tym hat-tricka. I to było na tyle jeśli chodzi o bramki w tym spotkaniu. W jego kolejnych minutach ciężko byłoby wyróżnić ciekawszą sytuację. Gra toczyła się głównie w środku pola, a ataki obu ekip nie były efektywne. Rezultat był jednak korzystny dla Stali i to oni sięgnęli po 3 punkty.