13 zwycięstw, 2 remisy, 3 porażki – takie wyniki przełożyły się na wicemistrzostwo II ligi. Mowa o drużynie piłkarek bielskiego Rekordu. II Liga Kobiet Sezon 2014-2015 Awans do I ligi wywalczył LKS Goczałkowice Zdrój, do którego „rekordzistki” straciły w ostatecznym układzie pięć punktów. Trzeci w tabeli AZS II Wrocław wyprzedziły natomiast o siedem. – Celem było podium i mamy wicemistrzostwo. To był najlepszy sezon w historii piłki kobiecej w naszym klubie. Dziewczyny bardzo ciężko na to pracowały i jeszcze bardziej im za to dziękuję – mówi zadowolony Tomasz Skowroński, trener „srebrnej” ekipy. – Poza naszymi kilkoma słabszymi momentami drużyna zaczęła dobrze grać w piłkę. Piłkarsko zrobiliśmy milowy krok do przodu, ale niestety coś po drodze troszeczkę zgubiliśmy. W drugiej części filmu Gol padło przepiękne zdanie: „masz coraz więcej na talerzu, uważaj co z niego spada”. W tej rundzie na dziewięć spotkań wygraliśmy osiem, ulegając w jednym. Z każdym meczem zespół czuł się coraz mocniej. Czasami nawet za bardzo, bo wychodząc na I połowę w głowach już był tylko koniec meczu i trzypunktowa zdobycz, a na to trzeba było dopiero zapracować. Tak było w meczu z rezerwami Rolnika Głogówek, ale tym razem na naszym boisku w połowie maja. Do przerwy wymęczone 3:2 dla nas. „Kubeł zimnej” wody w szatni i wróciło w tym meczu to co przed meczem „z talerza spadło”. Wygraliśmy 8:2! Krótki przykład, ale obrazujący dosadnie, że w głowach kotłowało się coś niedobrego – dodaje.

Niebawem zawodniczki Rekordu udadzą się na zasłużone urlopy. Do treningów wrócą 27 lipca. Natomiast 2 sierpnia rozpoczną tygodniowy obóz w Kępnie. Rozegrają przed startem ligi prawdopodobnie pięć sparingów. Tak w zarysie wyglądać będzie okres przygotowawczy. – Nie ma jeszcze podanego terminu rozpoczęcia rozgrywek. Mówi się, że II liga ma być rozszerzona do dwunastu zespołów. Trochę to dziwne, że Ekstraklasa liczy 12 drużyn, I liga 10, a II liga ma liczyć 12. W związku ze zmianami jest jak co roku małe zamieszanie i wprowadza to dezorganizację w tzw. mezocyklu sierpniowym – klaruje Skowroński.