W sobotę Wisła rywalizowała z Cukrownikiem Chybie. Dla Roberta Żbikowskiego był to debiut na ławce trenerskiej drużyny ze Strumienia. Nie był to jednak jedyny "pierwszy raz". Do Wisły, wraz z przyjściem nowego szkoleniowca, dołączył Marcin Bednarek. Jest to postać, której specjalnie nie trzeba przedstawiać w beskidzkim futbolu. Przez wiele lat był grającym trenerem LKS-u '99 Pruchna. Jako zawodnik występował w takich klubach jak: GKS Jastrzębie, Odra Wodzisław Śląski czy Fotbal Třinec. 

40-letni zawodnik zaliczył wejście "smoka" do zespołu ze Strumienia, wszak już w 6. minucie meczu z Cukrownikiem zdobył gola otwierającego rezultat meczu. – Zawodnicy, którzy grali na wysokim poziomie nie zapomnieli jak powinno grać się w piłkę. Cieszę się, że dołączył do nas taki zawodnik, jak Marcin. Jego doświadczenie, rozumienie gry pomogło nam w spotkaniu z ekipą z Chybia i mam nadzieję, że zaowocuje to również w najbliższej przyszłości. Należy jednak podkreślić, iż Marcin wszedł w mecz praktycznie bez treningu oraz jest po kontuzji, dlatego na jego optymalną dyspozycję musimy jeszcze poczekać – ocenia trener Wisły, Żbikowski.