
"Idziemy w dobrą stronę"
Grając w "10" przez godzinę bialska Stal odniosła wygraną nad Pionierem Pisarzowice.
Mecz idealnie się ułożył dla piłkarzy BKS-u, którzy już w 5. minucie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Mateusza Maciążki. Potem jednak zaczęły się "schody". W 30. minucie Michał Jura otrzymał czerwoną kartkę i bialska Stal przez godzinę musiała grać w osłabieniu. To jednak nie przeszkodziło gospodarzom w osiągnięciu korzystnego rezultatu. Bielszczanie pokonali Pionier w ostatecznym rozrachunku 3:1.
– Bardzo fajnie się ten mecz dla nas ułożył. Już w 5. minucie otworzyliśmy rezultat. Potem Pionier miał swoje sytuacje, lecz byli oni nieskuteczni w swoich poczynaniach. W 30. minucie dostaliśmy czerwoną kartkę, przez co przez godzinę musieliśmy grać w "10". Musieliśmy zmienić taktykę na ten mecz, zagraliśmy bardziej defensywnie i czekaliśmy na swoje okazje. Zawodnicy podołali fizycznie, wytrzymali trudy spotkania i za to należą im się słowa pochwały. Szkoda straconej bramki po naszym fatalnym błędzie, ale dobrze, że szybko strzeliliśmy gola na 3:1. Gdyby nie to do końca spotkania byłaby "nerwówka" - mówi trener BKS-u, Juraj Dancik.
Zdaniem szkoleniowca drużyna bialskiej Stali cały czas notuje progres. – Coraz lepiej drużyna wygląda pod kątem piłkarskim. Jestem bardzo zadowolony jak drużyna zareagowała na czerwoną kartkę. To był nasz najlepszy mecz od kiedy jestem trenerem BKS-u. Idziemy w dobrą stroną – dodaje Dancik.