- Chyba każdy trener marzy o takim debiucie. Dawno nie widziałem takiego początku meczu. Zawodnicy wykazali się zaangażowaniem i determinacją, mieli wielką chęć do grania. Przecież już pierwsza akcja przyniosła nam bramkę! - komentował po końcowym gwizdku Łukasz Błasiak, trener Skałki, która w 1. minucie zawodów wyszła na prowadzenie. Wówczas po dalekim wyrzucie z autu piłka spadła pod nogi Roberta Orła, a ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. 
 
Gospodarze przed przerwą strzelili jeszcze 2 gole. Jako drugi na listę strzelców wpisał się Dariusz Chowaniec, zaś na 3:0 przymierzył Tomasz Pietraszko, wykorzystując dogranie z bocznego sektora boiska. - Całkowicie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Rywal nam nie zagrażał - zauważa opiekun futbolistów z Żabnicy, którzy po zmianie stron dorzucili kolejne 2 fanty.

W 46. minucie Jakuba Kukuczkę (w przerwie zastąpił Daniela Juroszka) sprytnym strzałem pokonał Marcin Koźlik, a na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego ładną główką po rzucie rożnym popisał się Michał Sołtysek. W 77. minucie honorowe trafienie zaliczyli zawodnicy Górala Istebna. Po dośrodkowaniu spod linii bocznej i zamieszaniu w polu karnym Andrzeja Nowakowskiego zaskoczył Kamil Sobieraj