A-klasowicz w ostatnich sezonach spisywał się nieźle, zaliczając się do grona najbardziej solidnych ekip na owym szczeblu. Nieoczekiwanie jednak w końcowej fazie przygotowań włodarze Błyskawicy podziękowali Dariuszowi Owczarczykowi. Powód takiej decyzji byłemu już trenerowi drużyny znany nie jest. – Nasz wspólny projekt dobiegł końca. Tak zdecydował zarząd, takie też jest jego prawo – kwituje Owczarczyk.

Funkcję szkoleniowca sprawował w Kończycach Wielkich nieprzerwanie od października 2018 roku. – Przejmowałem zespół, który był w dolnej części tabeli, ostatecznie skończyliśmy tuż za podium, mając nawet awans do „okręgówki” w zasięgu. W sferze sportowej to osiągnięcie niewątpliwie satysfakcjonujące – przyznaje nasz rozmówca.

Jak dodaje, często kluczowa w realizacji założeń okazuje się... cierpliwość klubowych włodarzy. – W sezonie, w którym w Zebrzydowicach uzyskaliśmy awans po pierwszych 5 meczach nie mieliśmy na koncie żadnego punktu. „Ciśnienie” jednak wytrzymano. Tego życzę zarządom klubów w kontekście rozpoczynającego się sezonu – zauważa były trener reprezentanta skoczowskiej A-klasy.

Błyskawica do nowego sezonu, w tym jutrzejszego premierowego starcia z Orłem Zabłocie, przystąpi pod wodzą Sławomira Macheja. Szkoleniowiec ten misję dowodzenia drużyną przejął zamieniając Iskrzyczyn na Kończyce Wielkie.