Do niecodziennych wydarzeń doszło wczoraj przy Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej. Wszystkie osoby, które po spotkaniu Podbeskidzia z Legią opuszczały Stadion Miejski, były spisywane przez umundurowanych funkcjonariuszy. - Ma to na celu ustalenie w pierwszej kolejności tożsamości tych osób oraz sprawdzenie czy nie doszło do naruszenia przepisów związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się epidemii - powiedział PAP pełniący obowiązki oficera prasowego Komendy Miejskiej w Bielsku-Białej Roman Szybiak.

Obecnie w Polsce mecze piłkarskiej ekstraklasy odbywają się bez udziału publiczności, a na stadionie – oprócz zawodników, sędziów, członków sztabu szkoleniowego - może być tylko ograniczona liczba osób funkcyjnych, dziennikarze, obsługa telewizyjna.

Podbeskidzie zapewnia jednak, że zostały dotrzymane wszelkie zasady bezpieczeństwa i reżimu sanitarnego (maseczki, dystans dezynfekcja), a część z obecnych osób miała przeprowadzone testy antygenowe na obecność koronawirusa.