– Do 80 minuty remisowaliśmy i wierzyliśmy, że możemy wygrać, bo przeciwnik wyraźnie opadał z sił. Niestety zabrakło nam seniorskiego wyrachowania i zostaliśmy skarceni. W siedem kolejnych minut straciliśmy, w łatwy sposób, trzy bramki. Boli ta porażka, a szczególnie jej rozmiary, bo z całą pewnością byliśmy równorzędnym rywalem dla drużyny z Lędzin i nie zasłużyliśmy na taki wynik końcowy – powiedział na łamach strony klubowej trener Rekordu II, Szymon Niemczyk. 

 

Gospodarze postawili młodym "rekordzistom" twarde warunki gry. Gdyby wskazać czynnik, który miał istotny wpływ na losy meczu, to z pewnością byłaby to przewaga fizyczna zawodników z Lędzin. Niemniej spotkanie miało dość wyrównany charakter, szczególnie w pierwszej połowie. Niemniej, na przerwę w lepszych nastrojach schodzili piłkarze MKS-u, którzy w 38. minucie objęli prowadzenie. 

 

Po zmianie stron "rekordziści" nawiązali walkę z rywalem. W 67. minucie składną akcję swego zespołu wykończył Niemczyk, który na boisku zameldował się na początku drugiej połowy. Gol trenera nie pomógł jednak rezerwom Rekordu. MKS w ostatnich 10 minutach zdobył trzy bramki i to jego gracze cieszyli się z wygranej.