
Piłka nożna - Liga Okręgowa
IV-ligowcowi nie sprostali, ale było blisko
Z IV-ligowym LKS-em Jawiszowice sparowali we wtorkowy wieczór piłkarze Błyskawicy Drogomyśl.
– Z naszego punktu widzenia był to bardzo pożyteczny sparing. Takie mecze dadzą nam więcej dobrego niż sparingi z niżej notowanymi rywalami. Nasz zespół pokazał się z bardzo dobrej strony. Mimo porażki jestem zadowolony, mieliśmy również swoje okazje, aby doprowadzić do remisu. Był to także pierwszy mecz od jakiegoś czasu, gdzie nie sprezentowaliśmy goli przeciwnikom – powiedział po spotkaniu trener Błyskawicy, Krystian Papatanasiu.
Otwarcie rezultatu nastąpiło w 10. minucie, gdy zawodnicy LKS-u pokonali bramkarza Błyskawicy wykorzystując oskrzydlającą akcję, zwieńczoną skutecznym dośrodkowaniem na głowę jednego z zawodników z Jawiszowic. Potem nastąpił fragment dobrej gry Błyskawicy i - co ważne - został on udokumentowany w wyniku. W 25. minucie Sebastian Rychlik popisał się fantastycznym strzałem z dystansu w same okienko. Odpowiedź gospodarzy sparingu była jednak bardzo szybka. LKS ponownie wyszedł na prowadzenie po równie ładnym trafieniu, zdobytym uderzeniem z pół przewrotki.
Po przerwie rezultat nie uległ zmianie, choć odmienić losy meczu próbowali m.in. Krzysztof Koczur, Daniel Krzempek czy Bartosz Szołtys.
Otwarcie rezultatu nastąpiło w 10. minucie, gdy zawodnicy LKS-u pokonali bramkarza Błyskawicy wykorzystując oskrzydlającą akcję, zwieńczoną skutecznym dośrodkowaniem na głowę jednego z zawodników z Jawiszowic. Potem nastąpił fragment dobrej gry Błyskawicy i - co ważne - został on udokumentowany w wyniku. W 25. minucie Sebastian Rychlik popisał się fantastycznym strzałem z dystansu w same okienko. Odpowiedź gospodarzy sparingu była jednak bardzo szybka. LKS ponownie wyszedł na prowadzenie po równie ładnym trafieniu, zdobytym uderzeniem z pół przewrotki.
Po przerwie rezultat nie uległ zmianie, choć odmienić losy meczu próbowali m.in. Krzysztof Koczur, Daniel Krzempek czy Bartosz Szołtys.