W ostatnich sekundach meczu bielskie Podbeskidzie straciło bramkę w meczu z Lechem Poznań. Niezłe zawody zaliczył Maciej Iwański, który doskonałymi podaniami otwierał kolegom drogę do bramki. Koledzy szans nie wykorzystali. tsp Po przegranym 1:2 spotkaniu w Poznaniu „Ajwen” zwrócił uwagę na rolę arbitra. – Jeśli mecz przedłuża się o 3 minuty, to się przedłuża o 3, a nie o 5. W doliczonym czasie gry niezdecydowanie sędziego wpłynęło na przedłużenie meczu – powiedział na gorąco Maciej Iwański. – Mieliśmy swoje założenia. Realizowaliśmy je i byliśmy bliscy osiągnięcia korzystnego rezultatu. Mogliśmy sięgnąć po trzy punkty, a nie nie mamy żadnego. Strata punktu w takich okolicznościach boli niesamowicie – dodaje.