Niesamowitą formę w ostatnich meczach prezentują podopieczni Krzysztofa Karpety. Muńcuł wygrał 5. mecz z rzędu i po 18 kolejkach zajmuje 7. miejsce w tabeli grupy spadkowej. Strata do Cukrownika Chybie wynosi 3 punkty, przewaga nad Metalem Węgierska Górka natomiast jedno "oczko". Zatem emocje w walce o utrzymanie będą do samego końca. Wisła nie wykorzystała z kolei okazji, by awansować na pozycję wicelidera. 

 

 

Przechodząc do samego meczu, odnotować należy, że świetnie rozpoczęli go gospodarze, którzy już w 6. minucie objęli prowadzenie. Piłkę do siatki skierował doświadczony Marcin Bednarek. Utrata bramki podrażniła zespół Muńcuła, który do wyrównania doprowadził jeszcze przed przerwą za sprawą Kacpra Najzera, korzystając z bardzo dobrego podania Petera Halvonika. Prawdziwa wymiana ciosów odbyła się po zmianie stron.

 

W 58. minucie ekipę z Ujsół na prowadzenie wyprowadził Dawid Nogowczyk, lecz Wisła po chwili odpowiedziała po uderzeniu Szymona Witka. Remis na tablicy wyniku długo nie widniał - w 75. minucie na 2:3 strzelił Krzysztof Romański. Ostatni kwadrans zapowiadał się więc bardzo ciekawie. Piłkarze ze Strumienia po drugim golu Witka wtórnie wyrównali, lecz końcówka należała do gości. W 83. minucie Krystian Tekla przewinił w polu karnym i sędzia wskazał na "wapno". Z 11. metra nie pomylił się Halvonik. Po chwili zwycięstwo Muńcuła przypieczętował sprytnym uderzeniem Romański.