Nie brakowało przedmeczowych komentarzy osób, które w konfrontacji Wilamowiczanki z liderem z Radziechów dawały więcej szans niżej notowanym gospodarzom. Dlaczego – przekonała już premierowa część potyczki.

radziechowy W niej gospodarze dominowali, choć przeciwnika... nie zaskoczyli. Radziechowianie spodziewali się bowiem, że tylko dobra gra może zapewnić im punkty w Wilamowicach. W 9. minucie wilamowiczanie przeprowadzili iście „filmową” akcję. Zainicjował ją Wojciech Buczek, który rozegrał piłkę z Dominikiem Natankiem. Snajper Wilamowiczanki idealnie „rozklepał” defensywę lidera do spółki z Jakubem Denysem, który nie dał szans na udaną interwencję Łukaszowi Byrtkowi. Miejscowi tempa nie zwalniali. Kwadrans zamknąć mogli golem numer dwa. Tym razem Szymon Brańka dokładnie „obsłużył” Przemysława Łosia, który jednak niepotrzebnie wdał się w drybling z obrońcą GKS-u. Również kolejną 15-minutową uwerturę, gospodarze zwieńczyć powinni trafieniem. W niemal bliźniaczej sytuacji futbolówka znalazła się pod nogami Natanka, ale napastnik zwlekał zbyt długo z oddaniem strzału w kierunku bramki ekipy z Radziechów. Zanosiło się w każdym razie, że Wilamowiczanka zanotuje wymarzony finisz jesieni, a radziechowianie przegrają po raz drugi z rzędu i jednakowoż w całej rundzie.

Dlaczego to właśnie podopieczni Mariusza Kozieła przewodzą stawce „okręgówki” okazało się po przerwie. Potyczka wyrównała się, bo goście nie pozwalali już na tak wiele piłkarzom Wilamowiczanki. Sami liczyli, że gra „długimi” piłkami przyniesie korzyść w obrębie „16” drużyny przeciwnej. I tak też było. W 84. minucie lider wyrównał. W polu karnym futbolówkę wyłuskał Mariusz Kosibor, strzelając nie do obrony. Miejscowych sytuacja zaskoczyła o tyle, że czekali na... gwizdek sędziego, domagając się przewinienia ofensywnego radziechowian. I choć pokazali charakter, przeciwstawiając się mistrzowi jesieni, to jednak klasa najlepszego zespołu ostatnich miesięcy dała znać o sobie.

– Zagraliśmy dobry mecz i w niczym nie ustępowaliśmy faworytowi. Końcówka rundy jest dla nas udana i aż szkoda, że udajemy się na przerwę – opisał nastroje w Wilamowicach Dariusz Buczek, kierownik miejscowego zespołu.

Wilamowiczanka Wilamowice – GKS Radziechowy-Wieprz 1:1 (1:0) 1:0 Denys (9') 1:1 Kosibor (84')

Wilamowiczanka: S.Tlałka – Matusik, Węgrodzki, Wójcik, Buczek, P.Łoś, Borutko, Denys, Brańka (75' Grzywa), Suski (89' R.Tlałka), Natanek Trener: Płonka

GKS: Ł.Byrtek – M.Noga, M.Byrtek, Grzegorzek, Sz.Byrtek, Figura, Ariel Dziedzic, M.Janik (60' Artur Dziedzic), Tracz (65 Kozieł), Kosibor, Trzop Trener: Kozieł