Z obozu Górali

– 3 października br. bielszczanie zażegnali passę meczów bez zwycięstwa. Podbeskidzie pokonało wówczas beniaminka z Mielca 1:0, co było pierwszą wygraną Górali w tym sezonie. 

Nie ważny był styl tylko trzy punkty – z tego się wywiązaliśmy. Udało nam się dowieźć to co wypracowaliśmy sobie w pierwszej połowie i to się liczy. Wiadomo, że łatwiej byłoby strzelić na dwa, trzy i całkowicie skontrolować to spotkanie do samego końca. Cieszę się, że udało nam się wygrać, bo te pierwsze pięć kolejek było mocno zawirowane. Nie graliśmy złej piłki, a traciliśmy głupie bramki i nasze morale z każdym straconym z tych 16. goli szły w dół  – powiedział po meczu ze Stalą Kamil Biliński.

– Podbeskidzie pierwszy raz w zeszłej kolejce zagrało na "0" z tyłu. Duża w tym zasługa Kornela Osyry, który w meczu ze Stalą wrócił do wyjściowego składu Górali i po końcowym gwizdku cieszył się z pierwszego zwycięstwa Podbeskidzia w obecnym sezonie. Niestety radość zburzyła kontuzja, która okazała się poważna i skutkować będzie dłuższą nieobecnością "Osy" na boiskach.

Adrian Rakowski w ostatnich dniach rozwiązał kontrakt z Podbeskidziem. Długo jednak nie musiał szukać pracodawcy, gdyż pomocnik "zakotwiczył" w Chojniczance. 

– Konrad Gutowski wrócił do Bielska-Białej. 21-letni skrzydłowy, który był jednym z najbardziej perspektywicznych zawodników akademii Podbeskidzia, przed dwoma sezonami przeniósł się do łódzkiego Widzewa. W trakcie bieżącego okna transferowego, zawodnika na zasadzie transferu definitywnego wykupiło Podbeskidzie. Gutowski podpisał z klubem 2-letni kontrakt z opcją przedłużenia na kolejne 2 lata.

– W sobotę, 10 października, w CH Gemini Park, doszło do wielkiego finału akcji krwiodawstwa. Po raz 11. hasło "Oddaj krew, idź na mecz" przyciągnęło sporą liczbę kibiców Górali. Kibice Górali znów spisali się na medal. Do 59,5 litrów krwi zebranych w Czechowicach-Dziedzicach, Pszczynie i Żywcu, 51 krwiodawców (zarejestrowanych: 66, po raz pierwszy: 13) w Bielsku-Białej dołożyło do puli niemal 23 litry krwi, a co za tym idzie: ustanowiony został nowy rekord akcji! 

Pomimo tego, że Podbeskidzie wygrało tylko jedno spotkanie i zajmuje dopiero 12. miejsce w ekstraklasie, start sezonu w jego wykonaniu oceniam na plus. Podobnie jak Raków Częstochowa w poprzednim roku, tak teraz Górale chcieli wejść w podobnym stylu do ligi jak robili to na niższym szczeblu. W obu przypadkach skończyło się stratą punktów i słabym początkiem. Z czasem ekipa spod Jasnej Góry zaczęła prezentować się dużo lepiej i tego oczekuję od bielszczan - mówił na naszych łamach Szymon Piórek, dziennikarz Przeglądu Sportowego oraz Onetu.

O rywalu

– Warta Poznań nie zagrała w 6. kolejce z Legią Warszawa, co spowodowane było sytuacją epidemiczną.

– Poznaniacy ostatnie spotkanie zagrali 25 września br. Beniaminek pokonał na wyjeździe Wisłę Płock 3:1. 

– Ostatni pojedynek Warty z Podbeskidziem miał miejsce 9 marca br. Górale na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej pokonali wówczas ekipę z Poznania 2:0. 

– Wspomniane wyżej spotkanie było ostatnim meczem Podbeskidzia z kibicami na trybunach przed "lockdownem". Poniedziałkowy mecz odbędzie się jak wiadomo bez widzów. 

Przypuszczalny skład Podbeskidzia: Leszczyński - Modelski, Komor, Bashlai, Gach, Laskowski, Figiel, Nowak, Rzuchowski, Danielak, Biliński

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Warta Poznań 19.10.2020 r. (poniedziałek), g. 18:00