Z beskidzkiego punktu widzenia najciekawszym wydarzeniem 9. kolejki IV ligi śląskiej, grupy 2 był mecz GKS-u Radziechowy-Wieprz z Drzewiarzem Jasienica. Do rezultatów sobotnich spotkań odnosimy się za sprawą komentarza Wojciecha Jarosza, trener jasienickiego zespołu. Jarosz Wojciech rrPrzegraliśmy pojedynek z GKS-em. Gospodarze chyba bardziej chcieli wygrać, byli bardziej zdeterminowani, grali twardo i nieustępliwie. Pomogliśmy im zdobyć pierwszą bramkę, nie powinniśmy je stracić. Drugiej też nie. Przeciwnik był od nas lepszy, ale gole zdobywał w sytuacjach, po których paść nie powinny. Efekt nowej miotły zadziałał.

W naszym zespole jest wielu młodych zawodników. Trzech młodzieżowców zagrało w obronie, dwóch w pomocy. Niektórzy muszą dużo pracować, aby grać na IV-ligowym poziomie. Przed sezonem wiedzieliśmy, że tak będzie, więc to nie jest tłumaczenie. Zadania nie ułatwiają nam kontuzje. Robert Basiura wraca do treningów, Maksymilian Wojtasik powinien wrócić za około dwa tygodnie, w Rybniku urazu nabawił się Mateusz Kołodziej. Próbował trenować, ale nadal odczuwa ból.

Z tego co mi wiadomo, to mecz w Landeku zakończył się sprawiedliwym remisem. Oba zespoły posiadają w swoich szeregach doświadczonych zawodników. Moim zdaniem, Spójnia, biorąc pod uwagę personalia, powinna być wyżej w tabeli. Punkt zdobyty w rywalizacji z Iskrą to niezły wynik.

Wyniki 9. kolejki: Polonia Łaziska Górce – Unia Racibórz 3:1 (0:0) Jedność ’32 Przyszowice – GKS II Tychy 0:1 (0:0) GTS Bojszowy – Szczakowianka Jaworzno 1:1 (0:0) Spójnia Landek – Iskra Pszczyna 1:1 (1:0) GKS Radziechowy-Wieprz – Drzewiarz Jasienica 2:1 (1:0) Granica Ruptawa – Unia Turza Śląska 0:1 (0:0) Gwarek Ornontowice – Krupiński Suszec 0:1 (0:0) ROW II Rybnik – Forteca Świerklany 3:2 (1:0) [standings league_id=5 template=extend logo=false]