Siatkarki z Bielska-Białej do Piły jechały z klarownym nastawieniem. Po dwóch domowych porażkach chciały powalczyć o trzy punkty. BKS_Aluprof_3

Premierowa odsłona w początkowej fazie, jak się później okazało nie tylko, była bardzo wyrównana. Przy stanie 5:5 gospodynie odskoczyły rywalkom (8:5), ale po przerwie technicznej podopieczne Mirosława Zawieracza szybko doprowadziły do remisu (11:11), który na tablicy świetlnej pojawiał się później bardzo często. W końcówce seta skuteczniejsze były bielszczanki, który wygrały do 23.

Druga część meczu rozpoczęła się od prowadzenia BKS-u, ale to Pilanki w lepszych nastrojach schodziły na wynikającą z regulaminu przerwę (8:7). Losy seta rozstrzygnęły się, gdy zawodniczki z Bielska-Białej zdobyły sześć punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie 17:11. Gospodyniom nie udało się odrobić strat, przegrały 17:25.

Trzeci set okazał się dla obu drużyny ostatnim w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego. Od samego początku na parkiecie trwała zażarta walka o każdą piłkę. Na dystans dwóch „oczek” Nafta odskoczyła po przerwie technicznej (9:7), ale po raz drugi w tym spotkaniu bielszczanki zdobyły kilka punktów pod rząd, tym razem siedem. W drugiej odsłonie gospodynie po takiej serii nie podniosły się, w końcówce trzeciej zdołały złapać kontakt z rywalkami. Doprowadziły do rezultatu 21:22, ale na więcej nie było ich stać. Przyjezdne wygrały do 22, a cały mecz 3:0. Dzięki zwycięstwu „za trzy”, BKS Aluprof awansował na czwarte miejsce w tabeli ORLEN Ligi.

PGNiG Nafta Piła – BKS Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 17:25, 22:25)

BKS Aluprof: Nikić, Horka, Lis, Beier, Wilk, Łyszkiewicz, Wojtowicz (libero) oraz Ciaszkiewicz, Szymańska Trener: Zawieracz