Faworyt drżał o wynik
Niepokonany lider Bielskiej Ligi Okręgowej podejmował przed własną publicznością spisującą się średnio drużynę z Bestwiny. Przed meczem faworyta można było wskazywać w ciemno.
Gospodarze szybko, bo już w 6. minucie wyszli na prowadzenie. Mateusza Kudrysa głową pokonał wówczas Marcin Byrtek. Prowadzenie nieco uśpiło podopiecznych Mariusza Kozieła, tuż przed przerwą zespół z Bestwiny doprowadził bowiem do wyrównania. W zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Mateusz Włoszek. W 60. minucie w długi róg futbolówkę posłał Szymon Skęczek, przymierzył precyzyjnie i zaczęło pachnieć niespodzianką. Faworyzowanie gospodarze szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili w samej końcówce. Na gole zamienili dwa rzuty rożne. Dośrodkowania wykorzystali Mateusz Janik i Mariusz Kosibor.
– Zabrakło nam niewiele, przede wszystkim koncentracji przy stałych fragmentach gry. Gospodarze częściej byli przy piłce, w pierwszej połowie trafiali w słupki. My nastawiliśmy się na kontry. Straciliśmy dwie bramki w końcówce, w odstępie czterech minut. Szkoda, było blisko – ocenia Sławomir Szymala, opiekun LKS-u Bestwina.
GKS Radziechowy-Wieprz – LKS Bestwina 3:2 (1:1) 1:0 M.Byrtek (6') 1:1 Włoszek (39') 1:2 Skęczek (61') 2:2 Janik (85') 3:2 Kosibor (89')
GKS: Ł.Byrtek – Celej, Figura, Szczotka, Tracz (86' Kozieł), Grzegorzek (65' Janik), M.Byrtek, Ariel Dziedzic (75' Kliś), Trzop, Sz.Byrtek, Kosibor (89′ Noga) Trener: Kozieł
Bestwina: Kudrys – Żurek, Gołąb, Lisewski, Drobisz, Małaczek (88′ Szypuła), M.Droździk, Kalamus, Włoszek, Mizera, Skęczek Trener: Szymala