Jednak gospodarze
W 8. kolejce bielskiej "okręgówki" spotkały się ze sobą zespoły, których postawę w poprzednich ligowych potyczkach oceniać można w sposób zupełnie odmienny. Zapora Porąbką prezentuje się nieźle, wygrała trzy ostatnie mecze. Cukrownik Chybie, jeden z mocniejszych personalnie zespołów w stawce, gra w kratkę.
Kibice, którzy zdecydowali się dzisiaj zawitać na stadion w Chybiu, byli świadkami zaciętego meczu. Sympatycy gospodarzy mieli powody do satysfakcji. Zawodnicy Cukrownika nie rozegrali fenomenalnych zawodów, ale, podobnie jak rywale, zostawili na boisku sporo zdrowia, i co najważniejsze, byli od nich lepsi o jedną bramkę. Trafienie na wagę trzech punktów zapisał w swoim koncie w 50. minucie Mateusz Stokłosa. – Straciliśmy gola w dziwnych okolicznościach. Nasz zawodnik był na spalonym. Poszła akcja w drugą stronę, zakończyła się rzutem rożnym, po którym, po naszym błędzie padł gol – ocenia Andrzej Jurczak, trener Zapory. Reprezentant Cukrownika uderzył w tej sytuacji zza pola karnego i przy odrobinie szczęścia pokonał Zbigniewa Wójcikiewicza. Po tym trafieniu więcej z gry mieli gospodarze, goście nastawili się przede wszystkim na kontrataki, ale do remisu nie zdołali doprowadzić
Po ostatnim gwizdku, na co wskazywał wynik, szkoleniowcy obu zespołów byli w odmiennych nastrojach. Byli jednak zgodni, że ich podopieczni mają za sobą „mecz walki”.
Andrzej Myśliwiec (Cukrownik Chybie): - To był mecz walki. Byliśmy zdeterminowani, chcieliśmy wygrać. W ostatnich spotkaniach nasza gra była lepsza niż wyniki. Dzisiaj mogliśmy wygrać wyżej, ale nie wykorzystaliśmy kilku okazji. W końcówce z tego powodu było nerwowo. Goście po straconym golu zaczęli grać trójką w obronie. My po czerwonej kartce, którą obejrzał Darek Zygma, musieliśmy sobie radzić w osłabieniu. Mecz mógł się podobać, był szybki, przebiegał, mimo wszystko, pod nasze dyktando. Goście nastawili się przede wszystkim na kontrataki. Zdobyliśmy ważne punkty.
Andrzej Jurczak (Zapora Porąbka): - Mecz walki za nami. Oba zespołu dążyły do zwycięstwa. Chłopakom muszę podziękować za zaangażowanie. Punktów zdobyć się nie udało, ale zawodnicy zostawili na boisku sporo zdrowia. Wygraliśmy trzy mecze z rzędu, teraz przytrafiła się nam porażka. Nie załamujemy rąk. Trzech zawodników wypadło nam przed spotkaniem ze składu. Szczyrk, Szczypka i Legut, z powodów zdrowotnych, nie mogli zagrać. Szansę dostali zmiennicy. Muszę przyznać, że zagrali dobrze. Z wyniku zadowolony być nie mogą, ale z postawy zespołu tak.
Cukrownik Chybie – Zapora Porąbka 1:0 (0:0) 1:0 Mat.Stokłosa (50')
Cukrownik: Nalepa – Filapek, Feruga, Wawrzyczek, Ł.Kajstura, Mat.Stokłosa (75' J.Kajstura), Poloczek, Miłek, Mich.Stokłosa, Zygma, Ł.Szczygielski (85' Śmieja) Trener: Myśliwiec
Zapora: Wójcikiewicz – Deska, Targosz, Pawiński, Gilek, Cyran, Krasoń (75' Witkowski), K.Jurczak, Smolec (78' Handzlik), Mreńca (75' Jaśkowiec), Zuziak Trener: A.Jurczak