Po rozbiciu Soły Rajcza 6:2, w sobotę Błyskawicy gościła w Puńcowie, gdzie stoczyła z gospodarzami zażarty bój derbowy. – Często spotykaliśmy się w ważnych meczach na poziomie A-klasy, teraz walczymy w „okręgówce” i z reguły są to spotkania wyrównane – przyznaje Krystian Papatanasiu, który dopowiada zarazem, że punkty zgarnięte w komplecie w „małych derbach” stanowią nie lada satysfakcję. – W pierwszej połowie Tempo było schowane i dawało nam pograć, natomiast niewiele z tego wynikało dla obu drużyn. Wyraźne otwarcie gry nastąpiło po przerwie, na co też wpływ miał szybko zdobyty przez nas gol, który okazał się tym zwycięskim – podkreśla trener drogomyślan.
 



Lidera grupy mistrzowskiej „okręgówki” zweryfikuje już dziś Beskid Skoczów, który cykl tegorocznych spotkań o punkty... inauguruje. – Oczekujemy przeciwnika wypoczętego i wciąż bardzo mocnego, pomimo kilku kadrowych ubytków. Z przodu Beskid ciągle ma kim straszyć – dodaje „Papa”, spodziewając się równie wyrównanego starcia, co minione z Tempem.