Zdobywając 24 punkty piłkarze z Nierodzimia zameldowali się na 4. miejscu w tabeli A-klasy Skoczów na jej półmetku. Dorobek ten pozostawił w klubie mały niedosyt, ale zespół z wieloma uznanymi zawodnikami w składzie miał na dobre „odpalić” po przepracowaniu zimy, a przy okolicznościach sprzyjających włączyć się do walki o mistrzowski tytuł. Owe aspiracje są na ten moment już jednak nieaktualne, wszak trudno oczekiwać, aby wobec zanotowanych ubytków kadrowych KS Nierodzim był w stanie w rundzie rewanżowej stanowić realne zagrożenie dla rywali z ligowej „szpicy”.
 



Konkrety są z perspektywy kibica a-klasowicza druzgocące. Do Międzyrzecza przeniósł się Mieczysław Sikora, powrót do Beskidu Skoczów stał się udziałem Tomasza Czyża, podobnie rzecz ma się w przypadku Marcina Cieślara. Z powodów osobistych z dalszej gry zrezygnował Daniel Mężydło, a z identycznym zamiarem nosi się Daniel Ciemała. Jakby tego było mało nie zanosi się na to, aby barwy KS Nierodzim przywdziewał nadal Adrian Sikora. – Na część zmian byliśmy przygotowani i w jakimś sensie je prognozowaliśmy. Ale tego, że po rundzie jesiennej, która kosztowała nas mnóstwo zdrowia, będziemy mieć w zespole prawdziwy szpital już nie mogliśmy przewidzieć – komentuje wątek personalny Krystian Szleszyński.

Jak dodaje, daleka od satysfakcjonującej sytuacja kadrowa zmusiła klub do zawieszenia sparingów. – Nie za bardzo jest w tym momencie kim grać. Nie siedzimy jednak z założonymi rękoma. Okres zimowy ma swoją specyfikę, gdy mówimy o pozyskiwaniu zawodników. Nowych twarzy z nami nie mamy, natomiast pewne starania czynimy – zauważa szkoleniowiec ekipy z Nierodzimia, który – co odnotowane zostało powyżej – nie ma wątpliwości, że przed startem wiosennej rywalizacji a-klasowej nie obejdzie się bez poważnej weryfikacji ambitnych wcześniej planów sportowych.