
Piłka nożna - Liga Okręgowa
„Jeśli chłopcy się nie przebudzą to będzie kiepsko”
Rozczarowującymi porażkami z a-klasowymi przeciwnikami cykl gier testowych zwieńczyli futboliści LKS-u Leśna. Nie tylko wyniki stanowią istotny powód do zmartwienia dla szkoleniowca Wojciecha Zuziaka.
Z siedmiu zimowych meczów sparingowych piłkarze z Leśnej na swoją korzyść rozstrzygnęli tylko 2. Co ciekawe, nie zdołali wygrać żadnego z czterech spotkań z rywalami niższych szczebli z regionu Żywiecczyzny. W marcu dotkliwie formę LKS-u zweryfikowały Bory Pietrzykowice i Podhalanka Milówka, ogrywając ekipę z „okręgówki” odpowiednio 3:1 i 4:1. – Cały czas tkwi w zespole jakiś problem i obawiam się, że przyczyny trzeba szukać głębiej. Dużo rozmawiamy, nie oszczędzamy się na treningach, ale na ten moment, jeśli chłopcy się nie przebudzą, widzę to niestety kiepsko – rozpoczyna niepocieszony trener Wojciech Zuziak.
Szkoleniowiec zespołu z Leśnej przyznaje, że okres przygotowawczy przebiegł inaczej, aniżeli tego oczekiwano. Nie udało się zarazem ustabilizować sytuacji kadrowej. – W sparingach ciągle łataliśmy jakieś „dziury” w składzie. Obowiązki zawodowe, czy kontuzje utrudniały grę w optymalnym zestawieniu. Wkrótce liga rusza i mam nadzieję, że coś ruszy. Może to i dobrze, że zaczynamy tydzień później niż przewidywał pierwotnie kalendarz rundy wiosennej – wyjaśnia Zuziak.
Wciąż nie jest znana tymczasem ostateczna kadra LKS-u na nadchodzące zmagania o punkty. Chęć pomocy drużynie przynajmniej w niektórych meczach ligowych zadeklarował Aleksander Pawlus. Na reprezentowanie barw klubu z Leśnej nie zdecydował się natomiast Mieczysław Kwaśny, który nie zachwycił zarazem podczas kontrolnych potyczek. Czy ktoś jeszcze szeregi LKS-u może zasilić? – Nie wykluczamy tego. Są na ten moment otwarte tematy – mówi tajemniczo wiceprezes klubu Piotr Raczek.
Szkoleniowiec zespołu z Leśnej przyznaje, że okres przygotowawczy przebiegł inaczej, aniżeli tego oczekiwano. Nie udało się zarazem ustabilizować sytuacji kadrowej. – W sparingach ciągle łataliśmy jakieś „dziury” w składzie. Obowiązki zawodowe, czy kontuzje utrudniały grę w optymalnym zestawieniu. Wkrótce liga rusza i mam nadzieję, że coś ruszy. Może to i dobrze, że zaczynamy tydzień później niż przewidywał pierwotnie kalendarz rundy wiosennej – wyjaśnia Zuziak.
Wciąż nie jest znana tymczasem ostateczna kadra LKS-u na nadchodzące zmagania o punkty. Chęć pomocy drużynie przynajmniej w niektórych meczach ligowych zadeklarował Aleksander Pawlus. Na reprezentowanie barw klubu z Leśnej nie zdecydował się natomiast Mieczysław Kwaśny, który nie zachwycił zarazem podczas kontrolnych potyczek. Czy ktoś jeszcze szeregi LKS-u może zasilić? – Nie wykluczamy tego. Są na ten moment otwarte tematy – mówi tajemniczo wiceprezes klubu Piotr Raczek.