
Jeśli wygrają to unikną rozczarowania?
LKS Pogórze w pierwszej połowie trwającego sezonu należał do grona rewelacji rozgrywek „okręgówki”. Sytuacja jednak zmieniła się, bo ostatnie dokonania reprezentanta skoczowskiego podokręgu nie są znaczące.
W minionej kolejce piłkarze z Pogórza gościli w Zebrzydowicach, gdzie wzorem kilku wcześniejszych meczów nie byli skuteczni. – Nic nam niestety wpaść nie chciało, bo sytuacje potrafiliśmy sobie wypracować. Zgubiły nas też zbyt proste błędy w obronie, po których Spójnia zdobyła gole. Widać też, że uchodzi z drużyny powietrze po stracie bramki i ciężko jest się odbudować – mówi trener LKS-u Łukasz Strach.
Nadmienić należy, że w żadnym z ostatnich 4 spotkań pogórzanie nie potrafili strzelić choćby jednego gola. Wobec serii porażek osunęli się w tabeli „okręgówki” na 11. miejsce, które patrząc z perspektywy fotela wicelidera w początkowej fazie sezonu musi budzić uczucie rozczarowania. – Określano nas mianem rewelacji ligi, ale nie poszliśmy za ciosem. Wykonaliśmy cel minimum, ale to nikogo nie satysfakcjonuje, bo apetyt rośnie w miarę jedzenie – przyznaje szkoleniowiec ekipy z Pogórza.
W czwartek o godzinie 11:00 futboliści LKS-u Pogórze rundę jesienną zwieńczą u siebie, podejmując WSS Wisła w Wiśle. Wygrana pozwoli awansować w tabeli, na co najmniej 10 „plac”. – To ważny dla nas mecz. Odczuwamy lekkie rozczarowanie z występów w ostatnich tygodniach i chcemy to wrażenie zatrzeć – klaruje Strach.