Trudno bowiem inaczej ocenić fakt, że obaj zawodnicy WSS Wisła w Wiśle - Piotr ŻyłaPaweł Wąsek - nie zapisali na swoim koncie żadnych punktów Pucharu Świata. Powód? W gronie skoczków, którzy załapali się do finałowej serii ich najzwyczajniej zabrakło. "Nasi" skakali odpowiednio 127,5 m oraz 121,5 m, plasując się na miejscach 34. i 36.

Los wspomnianego beskidzkiego duetu podzielił w niedzielę Maciej Kot (127 m i 37. pozycja), za to o małych plusikach mówić można w przypadku Dawida Kubackiego oraz Kamila Stocha. Ten pierwszy był 14., notując 138,5 m i 132 m. 23. lokata drugiego z przywołanych to następstwo prób na 126 m i 130 m.

W Engelbergu czołówka nie różniła się znacząco od wcześniejszych konkursów w obecnym sezonie, wszak ponownie równych sobie nie mieli Austriacy i Niemcy. Lider całego cyklu Stefan Kraft wyprzedził w klasyfikacji kolegę z kadry Jana Hoerla, a z zajmujących kolejne lokaty niemieckich zawodników najlepiej wypadł triumfator z soboty Pius Paschke.