Inne - Sporty zimowe
Jest podium, jest... niedosyt
Kwartet polskich skoczków należał do grona faworytów konkursu drużynowego Pucharu Świata w Wiśle. Częściowo z owej roli biało-czerwoni wywiązać się zdołali.
Z beskidzkiego punktu widzenia największe emocje towarzyszyły dzisiejszym próbom Piotra Żyły. Zawodnik WSS Wisła, otwierający skoki całej drużyny, spisał się "in plus". Odległości 129 m i 127,5 m stanowiły solidny dorobek w łącznym Polaków na finiszu konkursu. A ten okazał się dobry, aczkolwiek i wyższa pozycja niż ostatecznie 3. była w zasięgu podopiecznych Michala Doleżala.
Najlepiej z biało-czerwonych radził sobie w Wiśle Dawid Kubacki (131,5 m i 130,5 m). Na wysokości zadania stanął Klemens Murańka, któremu zmierzono 122 m i 126 m. Lider naszej ekipy Kamil Stoch niestety już nie, bo 118,5 m oraz 126 m, to w przypadku wspomnianego asa osiągnięcia jednak rozczarowujące.
Polska sklasyfikowana została po zsumowaniu wszystkich prób za Niemcami i Austriakami. Dystans do tych reprezentacji wyniósł odpowiednio niespełna 8 i nieco ponad 16 "oczek".
Najlepiej z biało-czerwonych radził sobie w Wiśle Dawid Kubacki (131,5 m i 130,5 m). Na wysokości zadania stanął Klemens Murańka, któremu zmierzono 122 m i 126 m. Lider naszej ekipy Kamil Stoch niestety już nie, bo 118,5 m oraz 126 m, to w przypadku wspomnianego asa osiągnięcia jednak rozczarowujące.
Polska sklasyfikowana została po zsumowaniu wszystkich prób za Niemcami i Austriakami. Dystans do tych reprezentacji wyniósł odpowiednio niespełna 8 i nieco ponad 16 "oczek".