Po porażce z Wartą Podbeskidzie podtrzymało, niestety, ostatnią pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy. Górale w meczu z drugim beniaminkiem byli "bezzębni", choć założenia były takie, by zagrać ofensywnie. - W pierwszej połowie żaden z zespołów nie chciał się otworzyć, żeby nie stracić bramki. Dlatego w pewnym momencie zmieniliśmy ustawienie i postawiliśmy na 2 napastników, by wykorzystać jakiś kontratak. Funkcjonowało to nieźle, po przerwie nie było przewagi Warty. Po kwadransie jednak gra nam trochę siadła i reagował - komentuje Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia. 



Szkoleniowiec Górali nie ukrywa, że porażka z Wartą jest dotkliwa. - Mieliśmy zupełnie inny początek, ale wszystko zniweczyły dziecinne pomyłki. Mogę dziękować zawodnikom za wielką determinację na coraz cięższym z każdą minutą boisku. Pozostaje nam teraz dobrze wykorzystać przerwę reprezentacyjną. Te 2 tygodnie powinny pomóc zwłaszcza nowym piłkarzom: Davidowi Niepsujowi czy Marco Tulio. Oni mogą być wartością dodaną dla drużyny w spotkaniach, które zdecydują o utrzymaniu - podkreślił opiekun bielszczan, którzy najbliższy mecz rozegrają z Wisłą Kraków.