„Tragedia” – to jedno z krótszych i delikatniejszych określeń, jakie przeczytać możemy w odniesieniu do postawy bielszczan na oficjalnym profilu klubu na Facebooku. Większość kibiców domaga się natychmiastowych i głębokich zmian, z wymianą osób zarządzających bielskim klubem na czele:







Nie brakuje również zwrotów, które do cytowania nie bardzo się nadają, utrzymane w tonie, iż „takiego dziadostwa dawno w Bielsku nie było”.



Kibice od lat śledzący siatkówkę w bielskim wydaniu zastanawiają się nad przyczynami aż takiej zapaści, niektórzy w tonie uszczypliwym domagają się powrotu na parkiet siatkarzy z czasów, gdy BBTS był marką rozpoznawalną i szanowną.





Przyznajmy jednak szczerze – znając sposób zarządzania klubem trudno spodziewać się, aby nawet 9 porażek z rzędu bielskich siatkarzy stało się zalążkiem dokonania jakichkolwiek zmian w jego władzach. Prezes Piotr Pluszyński czy dyrektor sportowy Bogdan Lindert o swoje posady mogą być raczej spokojni.