Na to wyraźnie wskazała już premierowa odsłona meczu, w której kluczowy był przestój bielskiego zespołu we wstępnej fazie. Przy zagrywce Kamili Witkowskiej, która w owym secie posłała 4 asy serwisowe, siatkarki z Rzeszowa wypracowały wyraźną przewagę 12:3, by ze spokojem rozbić fatalnie grające przyjezdne w stosunku 25:11.

Przy błyskawicznym prowadzeniu Developresu 7:3 w następnej partii trener bielszczanek Bartłomiej Piekarczyk poprosił o czas dla swojej drużyny, kolejny zaordynował, gdy dystans wzrósł do 6 „oczek” (10:4). Dalej było... tylko gorzej. W żadnym elemencie ekipa znad Białej nie grała choćby przyzwoicie, jakości nie podniosły „odkurzone” z ławki Marta Krajewska, Dominika Kozyra i Marta Wellna. Atakowały, jak chciały za to po przeciwnej stronie Jelena Blagojević i Katarzyna Zaroślińska-Król.

Jedynie na moment gra BKS-u Profi Credit nabrała wyrazu, gdy kontrę dającą „kontakt” przy wyniku 5:4 dla rzeszowianek wykorzystała Olivia Różański. Na zagrywkę po przejściu udała się jednak Michaela Mlejnkova, opuszczając pole serwisowe, gdy Developres na koncie miał już 12 „oczek”. Znaczących strat tak kiepsko dysponowany zespół gości nie był w stanie zniwelować, ponosząc już 6. z rzędu porażkę w rozgrywkach ligowych.

Developres SkyRes Rzeszów – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:0 (25:11, 25:11, 25:16)

BKS Profi Credit:
Moskwa, Mucha, Nowicka, Różański, Konieczna, Świrad, Maj-Erwardt (libero) oraz Kozyra, Krajewska, Wellna
Trener: Piekarczyk